środa, 26 sierpnia 2015

Jak nie szukać pracy - 4 mity dotyczące poszukiwania pracy

Każdy z nas był kiedyś na takim etapie życia, że miał dość. DOŚĆ bezskutecznego poszukiwania pracy. A może szukasz zajęcia właśnie teraz? Od kilku dni, tygodni, czy miesięcy? Rozsyłasz setki maili, chodzisz na dziesiątki rozmów, i wciąż nic. Zero odzewu. Czy naprawdę jesteś gorsza od innych kandydatów? Czego Tobie brakuje? Dlaczego to niczym nie wyróżniający się Kowalski, odebrał telefon z radosną nowiną, a nie Ty? A zastanawiałaś się nad tym, czy nie popełniasz jakichś błędów? Czy Ty w ogóle Wiesz, JAK NIE SZUKAĆ pracy?



Ale banał, co? Tak sobie pewnie teraz myślisz.. no bo o czym tu pisać? Dobrze Wiesz, że trzeba napisać CV, że wysłać, że czekać później na odpowiedź i pojawić się  na rozmowie kwalifikacyjnej. Oh really? I jesteś taka pewna, że Wiesz WSZYSTKO o poszukiwaniu zajęcia? Że masz pojęcie, JAK NIE SZUKAĆ pracy? Jakich błędów nie popełniać? No to czytaj dalej..

  • Umiejętności milion pięćset, sto dziewięćset - Kiedy tak sobie przeglądam ogłoszenia osób poszukujących pracy, łapię się za głowę. No bo kurczaki no! Jakieś ambicje każdy z nas ma, prawda? No właśnie! to po jakie licho pierniczyć, że  "umiem wszystko, a jak nie umiem, to się nauczę" i wgl, to ja szukam "pracy jakiejkolwiek, byle kasa jakaś godna była - albo i niegodna" Cenić się trzeba! Ale nie tylko o to chodzi. No dobra, no.. czasami to i ta złota rączka jest przydatna, ale pracodawca, zazwyczaj szuka SPECJALISTÓW - czaicie? Dlatego WARTO zaznaczyć, co tak naprawdę potraficie, jakie są Wasze konkretne umiejętności, doświadczenie - tym właśnie zaplusujecie u potencjalnego pracodawcy. Poza tym, kurcze no... napiszesz sobie w tym ogłoszeniu, że możesz być kimkolwiek, dla kogokolwiek, i co? Na co liczysz? Bo brzmi to przynajmniej jak jakaś "intratna propozycja". Jeśli pracodawca szuka opiekunki do dziecka - to bądź u licha TĄ OPIEKUNKĄ, skoro masz predyspozycje. Jeżeli sprzątaczki - pisz o tym, że jeździsz na szmacie jak nikt inny.. 
  • CV to luzik, ale na co komu list motywacyjny? o Matko i Córko! A Ty serio myślisz, że jeśli potencjalny pracodawca wyraźnie zaznacza, że ma być i CV i list motywacyjny, to robi to dla jaj? No proszę Cię! Wiadomo, że są ludzie i parapety, ale skąd możesz mieć pewność, że trafisz akurat na parapet? No właśnie! Sadzaj więc swoje cztery litery przed komputerem, otwieraj Word'a i stwórz taki list motywacyjny, który będzie Twoją najlepszą autoreklamą. A nóż widelec, to właśnie dzięki niemu POPŁYNIESZ.. albo polecisz nawet i to tak wysoko, że się nawet nie spodziewasz!
  • Ważna jest piękna otoczka! No tak, tak, tu niby nie ma ściemy, bo przecież jak Cię widzą, tak Cię piszą. Ale naprawdę uważasz, że wymyślne CV, które wygląda bardziej jak plakat reklamowy będzie w stanie ukryć Twój brak wiedzy? Ejj no, KOBIETO! No wybacz, ale doświadczenie jest ważne. A jak nie doświadczenie, to chociaż Wiesz... olej w głowie. Wyluzuj więc z kombinowaniem przesadnych grafik, i zastanów się nad tym, co Ty tak naprawdę potrafisz, i co możesz wpisać w poszczególne "pola". To na to Twój pracodawca zwróci szczególną uwagę, Wiesz?
  • Pfff... Że jak? Że sama mam se pracę znaleźć? Jasne! W tych czasach, bez znajomości to się nie da! Tiaaa.. no pewno, najłatwiej usiąść na tyłku i zajadać się czekoladą, nie? Jak praca ma przyjść, to przyjdzie, a jak nie ma - bo znajomości brak- to trudno. Od czego jest opieka społeczna.. Fuck! No dobra, no, znajomości CZASAMI pomagają. Ale niczego nie przesądzają. Wystarczy wykazać się odrobiną kreatywności, żeby zaskoczyć czymś potencjalnego pracodawcę. A kreatywność to na tyle ważna cecha, że może zaważyć na jego decyzji. 

No.. teraz już Wiesz, jak nie szukać pracy. Wbijaj więc na olx, gumtree, czy inny portal, który aż pęka w szwach od tysięcy ofert i szukaj! Tej wymarzonej pracy - bądź kimś, a nie KIMKOLWIEK. I pamiętaj, że wszystko jest TYLKO w Twoich rękach! 


2 komentarze: